20 marca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Wróbla. Ptak ten, najprawdopodobniej, przybył do nas z południowo-zachodniej Azji. Jego zasięg rozszerzał się razem z wprowadzaniem upraw takich zbóż, jak żyto czy pszenica, na nowe tereny. Ponadto został introdukowany na nowe tereny (Australia, Ameryka Północna i Południowa) przez człowieka. Wróbel jest gatunkiem osiadłym i bardzo związanym z człowiekiem – tam, gdzie człowieka nie ma, wróbel właściwie nie występuje.
Pomimo tego, że towarzyszy ludziom, to właśnie ludzie bardzo często stanowią zagrożenie dla wróblich siedlisk, a co za tym idzie – dla samych wróbli. Wróbel to jeden z najbardziej rozpowszechnionych gatunków na świecie, zasiedlający niemal wszystkie kontynenty. Polskę zamieszkuje od 5 do 7 mln par wróbli.
Wróbel - samiec. Zdj. D.Kuzdak
W miastach jest bardzo popularnym ptasim sąsiadem człowieka, ale jego populacja miejska wyraźnie maleje. Naukowcy ciągle szukają pełnego wyjaśnienia tego zjawiska. Wróbel jeszcze do niedawna był ptakiem powszechnie występującym, jednak jego populacja zaczęła się zmniejszać i tak na przykład w Warszawie od lat 70./80. XX w. do pierwszej dekady XXI wieku spadła o 47 – 48%, w Hamburgu o 75%, w Londynie o 60%. Największy wpływ na spadek liczebności wróbla w miastach może mieć mniejsza dostępność miejsc lęgowych. Wróble chętnie zakładają gniazda w szczelinach budynków, za rynnami, na poddaszach i stropodachach. W wyniku remontów i prac dociepleniowych budynków takich miejsc jest coraz mniej. Z tego też względu w dzielnicach, gdzie dominuje starsze budownictwo wróbla spotkać możemy częściej.
Wróbel - samica. Zdj. D.Kuzdak.
Niekorzystny dla wróbla jest także spadek dostępności pokarmu. Coraz mniej jest naturalnych trawników, gdzie rosłyby chwasty (np. komosa, włośnica, rdest), których nasionami żywią się wróble. Mniej jest także krzewów, które stanowią nie tylko miejsce schronienia – ale także miejsce zdobywania stawonogów, którymi karmią swoje młode. Naukowcy wykazują związek pomiędzy małą liczbą wróbli a wysokim poziomem promieniowania radiomagnetycznego i hałasem miejskim.
Często mylimy wróbla z jego krewnym – mazurkiem. Nie każdy ptak wyglądający jak wróbel jest wróblem domowym. Kuzyn wróbla – mazurek (Passer montanus), niejednego obserwatora wprowadził w błąd. Spostrzegawcze oko dostrzeże jednak kilka prostych różnic. Wróbla rozpoznamy po szarej czapeczce i czarnym śliniaku, a mazurka najłatwiej rozpoznać po czarnej plamce na policzku.
Wróbel to bardzo sympatyczny ptak i w dodatku towarzysz człowieka, dbajmy o niego .
Opr DWB
Żródła: OTOP Polska, Instytut Rozwoju Myśli Ekologicznej .