Przedwiośnie – jedna z charakterystycznych pór roku dla klimatu umiarkowanego. W ostatnich latach z racji braku pokryw śnieżnej może mniej zauważalna i charakterystyczna niż kiedyś. W tym roku jednak mamy możliwość podziwiania tej pięknej pory roku. Śnieg, który utrzymuje się już tylko miejscami zwłaszcza w lasach gdzie jest większe zacienienie szybko topnieje tworząc niewielkie rozlewiska. Na polach słychać już skowronki – pierwszego w Spalskim Parku Krajobrazowym widziałem 15 lutego, kiedy było jeszcze zimno i śnieżnie.
Pojawiły się też już czajki zwłaszcza na swoich ostatnich tutaj miejscach lęgowych czyli na Błotach Brudzewickich i w dolinie Pilicy pod Luboczą. Wraz z nimi można też zobaczyć siewki złote, które zatrzymują się tutaj w podróży na bardziej północne i wschodnie tereny tundrowe. W powietrzu widać przelatujące klucze gęsi i żurawi. Część z tych ostatnich zostaje u nas i głośno oznajmia zajęcie terytorium. W Mysiakowcu na Pilicy wśród kaczek odnotowałem też pierwsze stadko przelotnych świstunów, kaczki te obecnie są na skraju wymarci w naszym kraju, ale nadal licznie można je zaobserwować w czasie przelotów. Na łąkach jednak jeszcze przebywają typowo zimowi goście jak myszołowy włochate czy bardzo rzadki drzemlik, którego dwukrotnie ostatnio udało się spotkać na Błotach Brudzewickich. Pojawiły się też pierwsze latolistki cytrynki, które jako jedne z pierwszych motyli można spotkać wiosną. Budząca się przyroda sprawia, że niemal każdego dnia można spotkać jakieś nowe powracające z zimowisk ptaki.